Komu let's, temu go!
Blog gromadzi ulotne spostrzeżenia, które nachodzą nas przy porannej kawie. Czytamy, oglądamy, przysłuchujemy się, mierzymy, próbujemy porządkować. Qltywator ma być narzędziem, które przeczesuje dziki gąszcz zjawisk w kulturze i w przestrzeni miasta.
Opinie tylko subiektywne.
Dwie pary rąk śmiertelnych z zamiarem upamiętnienia.
Bierzcie na wynos.
Opinie tylko subiektywne.
Dwie pary rąk śmiertelnych z zamiarem upamiętnienia.
Bierzcie na wynos.
wtorek, 7 sierpnia 2012
Nieoczekiwana zmiana płci
Małżeństwo Wegenerów to nie tylko wyjątkowi artyści. Historia ich wspólnego życia i nieprawdopodobnej wręcz miłości odzywa się echem we współczesnej dyskusji o granicach płci.
Einar Wegener był skromnym, utalentowanym malarzem i wykładowcą na akademii w Kopenhadze. Tam poznał swoją żonę Gerdę Gottlieb, studentkę z Pasadeny i jednocześnie za jej zgodą i przyzwoleniem stał się kobietą. Skrót fabuły brzmi surrealistycznie, ale powieść jest opartą na faktach opowieścią o miłości, która przekracza wszelkie granice ustanowione przez naturę.
Lili Elbe (urodzona jako Einar Wegener) jest pierwszą w historii osobą, która przeszła operację zmiany płci w Dreźnie w 1930 r. Książka nakreśla historię małżeństwa, które funkcjonuje sprawnie pod względem emocjonalnym nawet wtedy, gdy zamienia się w trójkąt. Gerda wspiera męża w bólu po operacjach zmiany płci i wtedy, kiedy otrzymuje propozycje małżeńskie od mężczyzn.
Gerda Wegener do dziś jest uznawana za czołową przedstawicielkę sztuki art deco, jej ilustracje do książek i magazynów (m. in. "Vogue'a") łączyły nowoczesną modę z odważnymi scenami erotycznymi z kobietami w roli głównej. Lili (czyli mąż Einar w damskim przebraniu) była jej ulubioną modelką, a późniejsze autorskie kolekcje mody damskiej Gerdy czyniły z niej czołową paryską trendsetterkę lat 30.
Autorowi udaje się uniknąć zarówno nadmiernego psychologizowania, jak i wścibskiego zagłębiania się w świat ludzi sztuki, niedostępny zwykłym śmiertelnikom. Napisana subtelnym językiem, przepełnionym malarskimi aluzjami, bez zbędnych metafor, pełna malowniczych, ale nie ckliwych opisów duńskich uliczek i pustynnej samotni Pasadeny.
Niebawem możemy spodziewać się ekranizacji powieści z Nicole Kidman i Charlize Theron w rolach głównych. Niespotykane nagromadzenie szyku i piękna na centymetr kwadratowy klatki i płótna.
David Ebershoff, Dziewczyna z portretu, Znak, Kraków 2012.
Etykiety:
art deco,
Charlize Theron,
David Ebershoff,
Dziewczyna z portretu,
Einar Wegener,
Gerda Gottlieb,
Gerda Wegener,
książka,
Lili Elbe,
operacja,
recenzja,
Vogue,
zmiana płci,
Znak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz